Malezja rozleniwia- zwłaszcza pod względem gotowania. Kto był - ten wie, czym charakteryzuje się ulica malezyjska: minimum co 50 metrów stoi kramik na kółkach z jedzeniem (kukurydza grillowana, grillowane szaszłyki satay, lody durianowe...), albo sklepik/restauracja. Ceny raczej umiarkowane - no, chyba że stołujesz się w mocno turystycznym miejscu (Wieże Petronas, Chinatown) albo jesz "zachodnie"… Czytaj dalej Kuchnia u ciotki Ruth, czyli najlepsze możliwe lekcje gotowania w Kuala Lumpur
Tag: kuchnia
Włochate owoce, chrupki z zielonego groszku i herbata na kościach wieprzowych, czyli jedzenie vol 2
Dziś jak zwykle o jedzeniu, nazbierało mi się parę ciekawych rzeczy wartych opisania. Po pierwsze, miałam wreszcie możliwość spróbowania rambutana. Od dłuższego czasu mi ten owoc chodził po głowie ale jakoś nie udało się mi go zdobyć: były albo sprzedawane w gigantycznych pęczkach, albo nieświeże, albo ich w ogóle nie było dostępnych. Ale dzięki Winnie… Czytaj dalej Włochate owoce, chrupki z zielonego groszku i herbata na kościach wieprzowych, czyli jedzenie vol 2
Top 5 najlepszych i najohydniejszych dań malezyjskich
Czas na małe podsumowanie pod kątem moich absolutnie ulubionych malajskich dań. Co prawda nie spróbowałam jeszcze wszystkich dań dostępnych tutaj, ale już mniej więcej wiem czego można się spodziewać 🙂 1. Satay Moje absolutnie ulubione malajskie szaszłyczki z kurczaka/wołowiny/krewetek, marynowane w ostrej marynacie i grillowane. Podawane z miseczką ostro-słodkiego sosu z orzeszków arachidowych. Danie idealne!… Czytaj dalej Top 5 najlepszych i najohydniejszych dań malezyjskich