Jeśli będąc w Malezji zapytacie kogoś z lokalnych mieszkańców o miejsce w którym dostaniecie najlepsze miejscowe jedzenie, to w większości przypadków zaprowadzą was do hawker centre (foodcourtu). A tam… na środku placyku z lub bez dachu znajdziecie mnóstwo plastikowych stoliczków, a dookoła ogromną ilość kramów z różnymi potrawami. Każde stoisko oferuje jedno danie, gotowane przez kucharza od lat, perfekcyjnie wyważone, udoskonalane przez pokolenia. Bardzo wąska specjalizacja to podstawa!
Potraw jest wiele: przez zupy, smażony ryż, placki z mięsem… Ale jest jedna żelazna pozycja dostępna w każdym tego typu miejscu. Danie mityczne. Uwielbiane przez Malezyjczyków, którzy dla talerza pełnego parujących klusek tego rodzaju gotowi są wyruszyć w podróż do innego miasta – od tak.
Char kway teow (też: char kuey tiao). Idealna kombinacja płaskich ryżowych klusek – wstążek, krewetek, chińskiej kiełbaski lap cheong, malutkich małży (bloody cockles), kiełków sojowych, jajek i szczypiorku w aromatycznym, pikantnym sosie. No i smalcu – bez porządnej ilości wieprzowego tłuszczu, char kway teow traci (niestety) swoją magię. Do tego spisu dodałabym też stary wok, w którym potrawa jest smażona.
Najbardziej kultowe stoiska z tym daniem mają 1 ogromną patelnię, w której smażą potrawę od wielu lat, bez porządnego czyszczenia naczynia. Smak i aromat składniku i sosu wnikają wtedy w woka i każda kolejna porcja dostaje tego super „czegoś”!
Jeśli spróbowaliście kiedyś char kway teow w Penang (to najbardziej uwielbiana przez Malezyjczyków wersja tego dania), to na pewno tęsknicie za jego wyjątkowym smakiem. Moja koleżanka i szalona mistrzyni kuchni Aga stworzyła więc nieco spolszczoną wersję owych klusek, którą nie dość że wykonacie w 30 minut, to bez problemu wykorzystacie do niego proste składniki z dyskontów. Czy przypomina choć trochę oryginał? Mimo kilku modyfikacji składników, uważam, że jak najbardziej!
Char Kway Teow po polsku (wg Agi)
Wykonanie: 30 min
Porcja: dla 2-3 osob
150 g makaronu ryżowego – grube wstążki ( Albo kazdego innego typu azjatyckiego – też się nada 🙂 Przygotowanego zgodnie z instrukcją na opakowaniu)
Spora garść kiełków fasoli mung (Jeśli nie mamy, tragedii nie ma. Dodać można każde inne- nadadzą efektu chrupkości)
4-5 liści kapusty pekińskiej (kroimy w drobne paski – usuwamy twardy środek)
0.5 świeżego chilli
1 duża cebula (Może być czerwona, jest słodsza)
200 g krewetek (Bez ogonków!)
1 spora marchewka, pokrojona w słupki
3-4 ząbki czosnku
2 jajka
Szczypiorek lub kolendra
2 pikantne kabanosy chilli (zamiast lap cheong– zastąpione kielbasą, najlepiej pikantną wysuszoną – grube kabanosy, albo a’ la choriso)
2-3 łyżki oleju lub smalcu
Sos:
Łyżka sosu sojowego jasnego
1-2 łyżki sosu sojowego ciemnego
Łyżka brązowego cukru
Łyżka sosu ostrygowego (opcjonalnie, bez niego wystarczy dać nieco więcej sosu sojowego)
Wykonanie:
- Wszystkie sosy i cukier wymieszać w miseczce, odstawić.
- Na dobrze rozgrzaną patelnię wlać olej a następnie wrzucić czosnek, podsmażyć (nie spalić bo będzie gorzki!)
- Marchewkę i cebulę podsmażyć na patelni, dodać kiełbasę i chilli, wymieszać i podsmażyć razem 1-2 minuty.*
- Przesunąć wszystkie składniki do boku patelni, żeby zrobić miejsce na jajko.
- Wbić 2 jajka, pomieszać i poczekać aż się zetną.
- Znów zrobić miejsce i wrzucić krewetki, smażyć aż zrobią się lekko różowe.
- Dodać kapustę pekińską, wymieszać. Po chwili dodać uprzednio przygotowany/podgotowany makaron.
- Dodać mieszankę sosów z cukrem oraz kiełki, wciąż mieszając smażyć jeszcze minutę.
- Podawać gorące, posypane szczypiorkiem lub / i kolendrą.
*Ostrość regulujemy za pomocą chilli, w zaleznosci od rodzaju sosów sojowych (różne firmy maja np. różny stopień słoności) można dodać trochę soli i pieprzu do smaku
1 myśl w temacie “AM-LEZJA: Char Kway Teow Po Polsku”