Fajną rzecz dzisiaj kupiłam.
Oryginalnie w zasadzie azjatycki, bo pochodzi z Mongolii.
Słonecznik gotowany na parze i prażony, o smaku – uwaga- kokosa.
Sam słonecznik jest spory, ziarna są przynajmniej trzykrotnie większe niż polskie.
Nie wiem, w jaki sposób są prażone te ziarenka, ani co jest do nich dodawane, ale są przepyszne! Trochę słone, ale jednocześnie słodkie i faktycznie mają w sobie coś z kokosa. I pachną kokosem!
Są na tyle smaczne, że pożeram je w całości, nie bawiąc się w wydłubywanie ziarenka ze skorupki.
Nie wiem, gdzie jeszcze są dostępne, ale jeśli gdzieś znajdziecie w sklepie, to polecam spróbować.
Firma ChaCheer, import z Mongolii. Duży plus za ekologiczne opakowanie z papieru z recyklingu. No i słonecznik jest halal, oczywiście 🙂
Inne wersje smakowe obejmują też: słonecznik mentolowy, słonecznik przyprawiony (spiced), słonecznik kremowy (????) i miętowy. Szał!
Czy zjadasz pestki ze skorupką???????
Tak, bo skorupki też smakują kokosem!