Szok kulturowy. Czyli w skrócie wpływ kultury obcej, powodujący długotrwały dyskomfort/złe samopoczucie/depresję. Dodam: wpływ kultury obcej, który jest niekontrolowany i którego nie można zniwelować. Zawsze śmieszyły mnie osoby, które w Indiach widząc na ulicy małpę, stwierdzały "Ale mam szok kulturowy, tu są małpy na ulicach, o mój boże!". Urocze sytuacje, kompletnie niezwiązane z szokiem kulturowym,… Czytaj dalej Każdy ma jakiegoś bzika – czyli co mnie w Malezji denerwuje (dział: społeczeństwo)
Miesiąc: Luty 2013
Jak nie być turystą w Malezji – w 3 prostych krokach
Opracowałam sobie ostatnio profil statystycznego turysty w Kuala Lumpur. Miasto jest naprawdę silnie oblężone przez backpackerów z całego świata, więc obserwacje uskuteczniam codziennie. I co mogę powiedzieć? Jest kilka cech którymi obdarzony jest turysta w Malezji i ogólnie łatwo przez to rozpoznawalny. 3 rzeczy typowe dla turysty: 1) okulary przeciwsłoneczne - w Malezji NIKT z… Czytaj dalej Jak nie być turystą w Malezji – w 3 prostych krokach
Korki, hazard i lampiony – czyli chiński nowy rok w Malezji
Właśnie odkryłam kolejny powód, za który kocham Malezję: zapach ziemi po deszczu. Zupełnie inny niż w Europie- po zaciągnięciu się haustem powietrza czuje się wilgoć i zapach tropikalnych roślin, storczyków, liści palm... Mogłabym to tylko porównać do wizyty w poznańskiej palmiarni. Tyle że zapach jest jeszcze piękniejszy! Ostatnio zaczęło znowu trochę padać, więc chodzę po… Czytaj dalej Korki, hazard i lampiony – czyli chiński nowy rok w Malezji
Kilka krótkich impresji po wizytach w świątyniach
Świątynie. Czyli moja absolutnie ulubiona część zwiedzania Azji. Dowiedziałam się ostatnio, że w Kuala Lumpur powstała w zeszłym roku tajska świątynia, jest jeszcze mało znana i trochę na uboczu, ale jest. Nie miałam pojęcia, czego się spodziewać, wyobrażałam sobie w myślach jakąś bardziej udziwnioną wersję chińskiej świątyni z większą ilością złota. I częściowo tak właśnie… Czytaj dalej Kilka krótkich impresji po wizytach w świątyniach