Dziś trochę niepodziewanie udało mi się załapać na gotowanie tradycyjnej chińskiej potrawy, jaką są rice balls (kulki ryżowe? śmiesznie brzmi).
Przygotowuje się je z okazji festiwalu Donghzni, przypadającego w najkrótszy dzień roku. Święto to jest związane z filozofią Yin i Yang, równowagą kosmosu i świata (po Donghzni dzień zacznie się wydłużać i będzie równoważył noc).
A same kulki? Banalnie proste do zrobienia, ale można się przy tym nieźle pobawić! No i w smaku raczej mało wyraziste, ale za to podawane w słodko-ostrym syropie z imbirem!
Składniki:
Na kulki:
-mąka ryżowa:
-barwniki spożywcze
-gorąca woda
Na zupkę:
-woda
-trawa cytrynowa
-cukier
Składniki na zupkę gotujemy, niech sobie pyrkocą w dużym garnku.
Na blacie albo w misce wysypać trochę mąki, dodać troszkę wrzącej wody i zagniatać (jak ciasto na pierogi). Ubijać do momentu aż będzie sprężyste i nie będzie się kleić do palców. Dodać kroplę lub dwie wybranego barwnika i zagniatać dalej aż do wyrównania się koloru masy.
Ciasto w trakcie ugniatania:
Tradycyjnie kulki powinny być różowe i białe, ew. zielone. Aby przełamać tradycję, zrobiłyśmy też niebieskie.
Ciasto przełożyć na stół posypany mąką (lub talerz). Odrywać małe kawałki i formować kuleczki wielkości szklanych kulek (duni).
Gotowe kulki:
Kuleczki wrzucić do wrzącej zupki i gotować aż do wypłynięcia na powierzchnię.
Serwować w porcelanowych chińskich miseczkach.
Voila!
A to nasz pomagier, Pudding:
Wyglądają wspaniale! Chyba zrobimy takie z córką 🙂 będzie miała świetną zabawę! Bardzo ciekawy blog, gratuluję 🙂