Jedzenie

Owoce w Malezji – i kiedy są dostępne w sezonie

Malezja to raj dla owocożerców!

Ale pomimo stabilnych temperatur przez cały rok i sporych opadów, nie wszystkie owoce można tu dostać przez cały rok. Warto przyjrzeć się poniższej liście i być przygotowanym na to, co akurat będzie dostępne podczas waszej wizyty w tym pięknym kraju 🙂

Wiadomo, że np. durian to obowiązkowy punkt programu dla każdego turysty, ale poza sezonem będziecie musieli nieźle się nachodzić, żeby znaleźć gdzieś świeży owoc, a jak już go znajdziecie, będzie niestety dość drogi. No, ale to tak, jak kupowanie truskawek zimą w Polsce 😉

PS Banany są tanie i dostępne cały rok.

Owoce dostępne w Malezji cały rok:

Arbuzy

Lokalnie można dostać zarówno tradycyjnie czerwoną, jak i żółtą wersję arbuza, w podobnych cenach. Możecie kupić cały owoc, ale w sklepikach owocowych i supermarketach znajdziecie już pokrojone w kostki arbuzy, w dużych kubeczkach. Jedna (bardzo spora) porcja kosztuje ok. 2RM.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Soursop (po malajsku durian belanda)

Zielony owoc z białym miąszem, który ma trochę nitkowate wnętrze. W smaku soczysty, wodno, lekko słodko-kwaśny. Robi się z niego soki i sorbety, ale można też jeść na surowo (po obraniu ze skórki i pokrojeniu w ćwiartki). Podobno ma właściwości anty-rakowe. Pestek się nie je.

 Soursop,_Annona_muricata

Papaja

Słodka, aromatyczna i zawierająca dużo wody papaja jest idealna na malezyjskie upały. I tu, tak jak w przypadku arbuza, możecie ją kupić w całości, lub od razu pokrojoną w kostki, jeśli nie macie przy sobie noża i nie chcecie skończyć z klejącymi łapskami.

Jak najłatwiej ją jeść? Kupcie papaję w całości, przekrojcie wzdłuż na pół i wyskrobcie pesteczki ze środka łyżeczką – nie są jadalne. A potem wyjedzcie miąsz łyżeczką, pozostawiając skórkę.

Kolor wnętrza może się wahać od żółtego do ciemnopomarańczowego. Generalnie im bardziej miękka, tym bardziej dojrzała, można ją też powąchać – im słodszy zapach, tym lepszy smak.

JacobiFruits_Papaya_Background

Gwiaździsty Owoc (starfruit, karambola)

Ślicznie wygląda na talerzu 🙂 Z miąszem o konsystencji nie do końca dojrzałej gruszki. Szukajcie jak najbardziej żółto-pomarańczowego, jeśli na owocu będą ślady zieleni, to po wgryzieniu się w karambolę poczujecie mocny, kwaśny smak. Ma dużo witamin, ale raczej smakowo przegrywa z innymi dostępnymi tu owocami. Częsty dodatek do deserów, dekoracja do lodów itp – ale często możecie też go zamówić w formie soku.

185265897

Guava

Chyba najbardziej popularny owoc w porze lunchu, jako przegryzka. Smakuje trochę jak jabłko, ma nawet podobny kolor miąszu. Występuje też z różowo-pomarańczowym miąszem, ale ta wersja jest raczej rzadka w Malezji.

W ciągu dnia na pewno napotkacie na ulicy sprzedawców guawy, zwykle rozstawiają sobie mały stoliczek, kroją owoce i już pokrojone w ćwiartki trzymają je w dużym pojemniku z wodą i lodem, żeby nie wyschły.

1RM kupi wam spory woreczek guawy i pomoże odświeżyć się po obiedzie.

W sklepach dostaniecie suszoną guawę, smakuje całkiem smacznie – polecam ją zabrać jako pamiątkę ze sobą do Polski 🙂

Dostępny jest też sok z guawy, ale Malezyjczycy mają tendencję do silnego przesładzania go, niestety.

guavagoodness

Ciku (sapodilia)

Mały owoc o obłym, wrzecionowatym kształcie, dość trudno dostępny w KL. Ale jeśli go zauważycie na rynku albo w markecie – bierzcie bez wahania! Jest miękki i słodki, z aromatem miodu (porównałabym jego smak do bardzo dojrzałego banana albo kaki). W środku ma pestkę, więc uważajcie, żeby się nie zadławić 🙂

Im bardziej miękki i brązowy, tym bardziej dojrzały. Skórki się nie je. Uwaga: ciku należy szybko zjeść, bo po 1 dniu już się psuje.

4116625997_61dc163596

DSCN3054

Jackfruit

Oficjalnie największy owoc na świecie! Je się same jego pestki, a właściwie otoczki ziaren, które są żelowe (albo raczej gumowate) w konsystencji i pachną – całkiem serio – miodem! W smaku słodkie!

Same pestki też są jadalne, ale dopiero po usmażeniu – jeśli zobaczycie gdzieś stoisko na ulicy oferujące ten delikates, koniecznie spróbujcie! Są chrupiące i smakują trochę jak kasztany jadalne.

Jackfruita musicie kupować na porcje – żeby wydobyć otoczki ziaren, trzeba ten owoc potraktować profesjonalnie maczetą, i jeśli nie jesteście ekspertem, lepiej zostawcie to lokalsom 🙂

Porcja kosztuje ok 5RM.

Jackfruit-Images

Jackfruit w standardowym rozmiarze
Jackfruit w standardowym rozmiarze

Owoce sezonowe

**Większość owoców ma 2 sezony w roku

 Durian

Król owoców! Malezyjczycy stawiają mu pomniki, mają festiwale dedykowane tylko jemu, a bufety durianowe typu „all you can eat” biją rekordy popularności.

Słynny śmierdziel ma swoich zwolenników i przeciwników, ale jedno należy mu przyznać – jest niekwestionowanym symbolem Malezji.

Jak jeść? 

Najlepiej na ulicy, na stoisku które oferuje stoliczki i krzesła. Do każdej porcji duriana wypijcie przynajmniej jedną szklankę wody – zwykle jest serwowana w cenie owocu. Durian ma właściwości rozgrzewające ciało, więc żeby się schłodzić, trzeba pić – oprócz zwykłej wody dobra jest też woda z kokosa.

Wybierzcie sobie duriana (jest dużo odmian, ale najlepsze wg Malezyjczyków to Musang King i D24), a sprzedawca rozłupie wam go maczetą. Je się same nasiona, a właściwie ich otoczkę.

Nerkowate otoczki, wielkości dłoni, otoczone są delikatną skórką. W środku znajduje się coś o konsystencji półpłynnej, jakby majonezu. Kremowo-słodkie, dla mnie smakuje jak stara cebula zmiksowana z migdałami. Niezapomniane przeżycie.

Kiedy jest sezon: od czerwca do sierpnia i od listopada do stycznia.

vuondulichmykhanh52

Mangostynka (mangosteen)

Królowa owoców, tyle że nie śmierdząca. Z zewnątrz brązowa i zdrewniała, kryje w środku owoc który wygląda jak.. czosnek. W smaku jest odświeżająca, słodko-kwaśna. Największa cząsteczka ma w sobie pestkę, której się nie je. 

Ciekawostka: z dołu, na twardej łupince mangostynka ma twardy „kwiatek”. Tyle, ile widać płatków na kwiatku, będzie w środku cząstek owocu.

Jak jeść: Ściśnij mocno owoc, skórka powinna sama pęknąć. Obierz ze skórki. Zjedz ze smakiem cząstki w środku owocu.

UWAGA: skórka od wewnętrznej strony jest różowa i zabarwia tkaniny na mocny róż. Nie obierajcie mangostynek w pokoju, na łóżku itp. Plamy bardzo ciężko sprać, dlatego wiele hoteli zabrania wnoszenia mangostynek do pokoju.

Kiedy jeść: od czerwca do sierpnia i od grudnia do stycznia.

mangosteen-close-up

Cempadak

Bardzo podobny do jackfruita, tylko z zewnątrz nieco śmierdzi i nie jest aż tak duży. Tak samo smaczne otoczki nasionek, żylaste. 

Do dostania już obrane i wyporcjowane, w woreczkach, na stoiskach na ulicy.

Smażone pestki też są dostępne, jako przekąska.

Cena: ok 5RM za paczkę.

Kiedy jeść: od czerwca do sierpnia i od listopada do stycznia

75569-4

Rambutan

Kuzyn liczi, równie słodki i soczysty. Nie da się go pomylić z niczym innym, bo jego czerwono-żółte włoski sterczące na wszystkie strony czynią go niezwykle oryginalnym.

Samych włosków i skórki – niestety – nie da się zjeść.

Rambutan ma dużo witamin, a do tego jest bardzo odświeżający! 

W środku ma żelowate, mleczno przeźroczyste, żelowe „jajo” z pestką w środku.  Słodkie i miękkie!

Jak jeść?

Mocno ściśnij, aż pęknie skórka – i wyciągnij przezroczysty środek i zjedz. Uwaga – większość rambutanów jest bardzo soczystych, przy otwieraniu można się ubrudzić sokiem.

Kiedy jeść?

Od czerwca do sierpnia i od listopada do stycznia.

IMG_0587

Mango

Mango chyba nie trzeba nikomu przedstawiać 🙂 I chociaż najlepsze mango w Azji pochodzą z Filipin, te Malezyjskie są również pyszne!

Jak jeść mango:

mango4

W sezonie 2 kg kosztują 5RM!

Kiedy jeść: od kwietnia do października

Pomelo

Duży, okrągły „grejpfrut”, z zieloną skórką. Jego główne uprawy znajdują się na północy Malezji, niedaleko miasta Ipoh, które słynie z tych owoców i wszelkich przetworów z pomelo.

W środku wyglądają jak białe grejpfruty, lekko kwaśno słodkie.

Należy je obrać jak pomarańczę lub grejpfruta, z tym że 1 owoc spokojnie wystarczy dla 2-3 osób.

Kiedy jeść: od sierpnia do października i od stycznia do marca.

pomelo1

Air Jambu (wax apple)

Śmieszny owoc – wygląda jak papryka (woskowa, czerwona skórka), a smakuje jak gruszka. Nawet konsystencja jest wodnisto-krucho-ziarnista, jak w przypadku gruszki.

Niektórzy twierdzą, że jest tak wodniste, że nie ma smaku, ale mi tam smakuje 🙂

Jak jeść: Pokroić jak jabłko i wcinać 🙂

Kiedy jeść: od marca do maja i od sierpnia do listopada.

Cara Menanam Jambu Air Dengan Tepat Dan Benar

Duku Langsat

 Najczęściej spotykany na Borneo, ale jest też sprowadzany na półwysep Malajski. Mały okrągły owoc z żółtą skórką. W środku przezroczysto-mleczny miąsz, o konsystencji żelowatej. W smaku bardzo słodki!

Jego kuzynem jest longan, tzw. mata kuching (oko kota), który ma w środku czarną okrągłą pestkę, przez co naprawdę wygląda jak oko kota. Z mata kuching robi się kompot, bardzo smaczny.

Jak jeść: obierz ze skórki (rękami) i jedz. Uwaga: duku langsat nie może być przechowywane dłużej niz dzień, bo bardzo szybko się psuje.

Kiedy jesć: od lipca do sierpnia i od listopada do lutego.

3772976843_6949504f66

Snakefruit, salak (smoczy owoc)

Wielkości małej dłoni. Jest pokryty brązowymi łuskami, przez co faktycznie wygląda jak smok 🙂 Z zewnątrz – w mojej opinii – trochę śmierdzi.

W środku ma konsystencję twardej gruszki, jest biały w kolorze i jest orzeźwiająco-kwaskowy. Niektórzy opisują jego smak jako miks ananasa i banana.

Jak jeść: obierz rękami skórkę i pokrój na ćwiartki.

Kiedy jeść: od lipca do września i od grudnia do stycznia.

snake-fruit-2

 

 

 

 

21 myśli w temacie “Owoce w Malezji – i kiedy są dostępne w sezonie”

  1. Super ! Dziekuje za info. Masz wielkie szczescie majac mozliwosc objadania sie takimi puchotkami !!! 🙂 wszystko wyglada smakowicie, salatki owocowe musza byc pyszne . Pozdrawiam z francji 🙂

    1. Oj, pyszne są! A niektóre z nich są dostępne też w Europie od czasu do czasu, więc warto spróbować 🙂 Pozdrawiam z Kuala Lumpur i przesyłam trochę tropikalnego słońca!

  2. Niesamowite ile dziwnych owoców jest na świecie. Fajnie je wszystkie zobaczyć w jednym wpisie 🙂

  3. Super podsumowanie!
    Muszę się przyzanać, że mam ogromna słabość do jackfruita. Jest to jeden z moich najulubieńszych owoców (zaraz po mango i ananasie). 🙂
    Kurczę, miałam nadzieję, że wreszcie spróbuję duriana, a tu akurat między sezonami będziemy 😛 Zamroź mi kawałek, pls!

  4. Wpis idealny 🙂 Wybieram się do Malezji w maju 🙂 Będę szukać owoców, testować i smakować 😉 Ciekawe, okazuje się, że mimo iż widziałam duriana nie raz mogłabym go pomylić z Jackfruit (ale wielki!)- teraz już tego błędu nie popełnię 🙂

  5. Całe szczęście w lipcu prawie wszystko będzie dostępne : ale pewnie i tak najsmaczniejsze będzie mango 🙂 Ciekawie brzmi mangostynka i jackfruit, a z durianem chyba dam sobie spokój – mój poprzedni kontakt z tym owocem nie wspominam najlepiej 🙂

  6. Świetny artykuł! Ale zazdroszczę Ci tych wszystkich owoców.. no z wyjątkiem duriana 😛 Pozdrowienia!

  7. W Krakowie z tych wszystkich owoców z Malezji dostępna jest tylko karambola. Nie jest zbyt smaczna, ale jak widzę flagę Malezji na kartonie to zaraz kupuje. Pozdrawiam!

  8. W Malezji rzeczywiście był niesamowity wybór owoców, ale i tak największe rekordy popularności bił durian! Zdominował on większość żartów podczas pobytu w tym kraju! Pozdrawiam!

  9. Raj dla owocożerców czyli raj dla mnie, aaa!
    Jackfruit to nowość również i dla mnie. Nie miałam okazji jej jeść. Ale czy to prawda że karambola ma bardzo nieprzyjemny zapach? Nie wiem czy to ten owoc, czy go z którymś mylę. Nie jadłam go nigdy tak „na surowo”, zawsze sok czy też w jakimś deserze. A zastanawiam się, czy naprawde ten zapach może przeszkadzać podczas jedzenia.

  10. Slawatycka – dokładnie to samo pomyślałem 🙂 Zazdroszczę Zuzie możliwości kosztowania takich rarytasków 🙂 Ja o 80% z nich nie miałem pojęcia, że w ogóle istnieją 🙂 Ale czytając opisy – czuję, że wiele z nich przypadłoby mi do gustu. Wcinając nasze krajowe, przezimowane w piwnicy jabzo – pozdrawiam z okolic Poznania 😉

Dodaj komentarz