Przygotujcie się, bo będzie to najprawdopodobniej najbardziej niezdrowe danie które zobaczycie w tym roku. Do tego jest tak absurdalne i dziwne, że sama nie wiem, dlaczego to zjadłam.
Malezyjczycy są wielkimi fanami zupek chińskich, zwanych tu, od nazwy największego producenta – Maggi. Można je zrobić sobie w domu, ale są też podawane w knajpach. W supermarketach całe półki uginają się pod zupkami chińskimi z różnych krajów Azji – ostatnio na topie są koreańskie o smaku kimchi.
Największym klasykiem gatunku są jednak indonezyjskie Indo Mee, które dorobiły się statusu najbardziej kultowych. Są (podobno) najsmaczniejsze i każdy Malezyjczyk z podróży do Indonezji przywozi do domu kilka paczek. Indo Mee występują w smaku klasycznym, a do tego każdy stan Indonezji ma swój własny, regionalny smak zupki, dostępny tylko tam.
Nie jestem fanką zupek chińskich, ale ostatnio znalazłam na Youtube filmik o alternatywnych sposobach ich gotowania, więc stwierdziłam, że warto spróbować. Na filmiku są też pomysły na omlet, a nawet hamburgera z zupek. Filmik dostępny tu:
Tak więc razem z przyjaciółmi z Filipin i Indonezji podeszliśmy do tematu bardzo profesjonalnie.
Oto pizza krok po kroku!
Pizza z zupek chińskich
Składniki (dla 2 osób):
2 opakowania Indo Mee albo innej zupki chińskiej typu Vifon
2 jajka
pasta pomidorowa w kartoniku albo pomidory z puszki 1 szt
żółty ser – mały kawałek
kilka pieczarek (u nas grzyby shitake, też dobrze się komponują)
1 papryka
łyżka oleju
2 ząbki czosnku
dla chętnych: troszkę podsmażonego kurczaka pokrojonego na małe kawałki
Zupki otwieramy, wyjmujemy wszystkie saszetki. Wrzucamy makaron na wrzątek i zostawiamy go na minutę, żeby lekko zmiękł, ale się nie rozgotował. Po minucie wrzucamy go na sitko i odsączamy.
Wkładamy makaron do miski i mieszamy z saszetkami (w Indo mee jest to olej smakowy, proszek i sos sojowy). Jaja wrzucamy do osobnej miski i mieszamy trzepaczką. Gdy są w takiej konsystencji jak do omletu, dodajemy je do makaronu i mieszamy.
Makaron z jajkiem wrzucamy na rozgrzaną patelnię z ociupinką oleju i smażymy z obu stron, aż powstanie z tego okrągły placek. Powinny wystarczyć max 2 minuty z każdej strony – chodzi o to, żeby nabrały kształtu i nie rozpadały się.
Na osobnej patelni podsmażamy grzyby i paprykę pokrojone w plasterki. Dla chętnych można też podsmażyć małe kawałki kurczaka.
Przygotowujemy prosty sos pomidorowy, mieszając pomidory z podsmażonym czosnkiem, solą i pieprzem, ewentualnie z ziołami typu oregano.
Placek z makaronu i jajek smarujemy sosem pomidorowym, kładziemy na nim pieczarki, paprykę i ew. kurczaka, posypujemy serem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego na 180 stopni na kilka minut, aż do roztopienia się sera.
Gotowe!
Teraz możecie już zajadać, dziwić się dlaczego jest to takie dobre i śmiać się z azjatyckiej kreatywności 🙂 Nie zapomnijcie trzasnąć sobie kilku fotek z jedzeniem, żeby dopełnić azjatyckiego klimatu!

Toż to rewelacja 😀 !
ale pomysły 😛 fajna ekipa na zdjęciu. pozdrawiam!
No nieźle! A ja najbardziej i tak lubię zupki instant japońskie 😀
Pozdrawiam z Tajwanu!
Oo, na japońskich się nie znam, muszę w takim razie koniecznie spróbować! Pozdrawiam Cię serdecznie, Dorota!
Nie wygląda tak źle 😀 z chęcią bym to spróbowała 😀
Zupki japońskie są dobre – potwierdzam np. wołowinowe albo krewetkowe 😉
Chętnie bym spróbowała japońskich! 😀
O jaka masakra haha spróbowałabym z czystej ciekawości (jak to zawsze z resztą 😀 )
Ja wiem, ty byś na pewno spróbowała 😉 Mogę ci wysłać Indo Mee w paczce 😉
Spróbowałabym z czystej ciekawości
🙂
No widzę, że nie tylko ja bym z ciekawość takiej „pizzy” spróbowała 😛
Zupki uwielbiam, a najbardziej to wyjadać makaron, który smakuje obłędnie, więc może w ogóle zacznę kolekcjonować przyprawy a makaronami zajadać się w formie pizzy 😛 Ciekawe czy wersję „Hawaii” też można zrobić ;)? Lecęęęę działać 😀
Witam
Szczerze mówiąc jestem zaskoczony wykonaniem waszej pizzy. Widziałem różne wersje pizzy, ale na taki pomysł sam bym nie wpadł i moi znajomi też nie sądzę. Najbardziej ciekawy jestem jak smakuje, bo na pewno jest chrupiąca.
Może kiedyś się skuszę i uda mi się zrobić podobną. Czasami podjadam makaron z zupek na sucho.
Danie mocno inspirowane japonskimi okonomiyakami.
W sumie fakt! Nie wpadłam na to wcześniej 🙂
Myśle ze jest to tania kopia właśnie tamtej potrawy 🙂 Btw uwielbiam japońska wersje
Oooo spróbowałoby się z ciekawości takiej pizzy! Extra kreatywność !