Z wizytą w tradycyjnym malajskim domu

W sobotę AIESEC zorganizował wycieczkę kulturową – zwiedzanie tradycyjnego malajskiego domu. Oczywiście nie mogłam przepuścić takiej okazji!

Malay Heritage House, bo tak brzmi pełna nazwa tego miejsca,jest naprawdę wyjątkowy. Stoi w centrum miasta, otoczony przez drapacze chmur i nowoczesne biurowce, a zza horyzontu wystają wieże Petronas Towers.

Dom jest naprawdę wyjątkowy – początkowo został wzniesiony i był użytkowany przez rodzinę bogatego władcy wioski na północy Malezji (przy granicy z Tajlandią). W latach ’80 został opuszczony w związku z brakiem męskiego potomka w rodzinie, który to mógłby przejąć nieruchomość. Dom stał więc pusty i zarastał zielskiem. W latach ‘90tych został ofiarowany towarzystwie Konserwacji Malezyjskich Zabytków, które zdecydowało się przenieść dom do Kuala Lumpur. Budynek został więc dokładnie opisany, każda deska i dachówka ponumerowana a następnie dom został rozebrany, część po części. Wszystkie „puzzle” domu zostały przwiezione do Kuala Lumpur i rozpoczął się mozolny proces odbudowywania domu – zajęło to ponad rok. Potem budynek został porządnie zakonserwowany (przeciwko termitom i innym stworzonkom lubującym się w drewnie) i wyposażony w meble z lat ’50 i ‘60tych.

Heritage House zwiedza się trzymając wachlarz w dłoni – na zewnątrz domu, w ogrodzie, jest naprawdę gorąco, a wewnątrz zamontowano tylko 1 niewielki wiatrak.

Budynek składa się z 3 części, wszystkie położone są na palach, a ich wysokość symbolizuje wagę każdej z nich w życiu mieszkańców. Dlatego też najwyżej położony jest tzw „Dom Matka” – „Ibu House” z sypialnią, pokojem dziennym i miejscem modlitwy. Nieco niżej znajduje się korytarz z jadalnią i kuchnią. Również niżej położone jest biuro i miesce w którym odbywały się audiencje mieszkańców wioski u władcy wioski. Ciekawy fakt- biuro służyło też tymczasowo jako areszt/więzienie.

Biuro:

Sypialnia: (w tradycyjnym domu nigdzie nie ma drzwi, ewentualnie tylko zasłonki)

Miejsce na modlitwę:

W domu jest o wiele chłodniej niż na zewnątrz, ponieważ zbudowany jest z drewna, a wszystkie pokoje posiadają duże okna i przestrzenie przez które może hulać wiatr. Tak więc nawet bez klimatyzacji i wiatraków udało się Malajom uzyskać efekt ochłodzenia.