Wyjazd do Malezji na 6 miesięcy. I tylko 1 walizka bagażu! Tak właśnie, tego typu stresująca sytuacja przydarzyła mi się gdy pierwszy raz pakowałam się przed moim wyjazdem na staż marketingowy w Kuala Lumpur. Co wziąć, czego będzie mi brakowało? To dopiero zagwozdka.
Po wcześniejszym pobycie w Indiach wiedziałam, że w krajach azjatyckich niektóre produkty które wydają się zwykłe i oczywiste, urastają do rangi „trudnodostępnych dóbr luksusowych”. Choćby papier toaletowy – podróżując po wioskach indyjskich, rolkę papieru miałam zawsze w plecaku.
ALE Malezja to nie Indie 🙂 Nie musicie się bać – większość „zachodnich” produktów można bez problemów dostać w sklepach. Jest jednak pare rzeczy o których warto pamiętać. No to…
Co warto spakować ze sobą do Malezji?
TAK:
-krem przeciwsłoneczny
Na miejscu jest dość drogi, a wybór marek jest mniejszy niż w Polsce – zwłaszcza jeśli macie konkretne alergie lub marki których używacie, weźcie krem ze sobą
-mały składany parasol
Nawet w porze suchej pada tu praktycznie codziennie – i nie jest to delikatny deszczyk, ale ogromne wręcz urwanie chmury! A malutki parasol bez problemu będziecie mogli trzymać w torebce lub plecaku
-klapki
Najwygodniesze obuwie w Malezji to japonki lub klapki. Możecie oczywiście kupić sobie takie buciki po taniości w Chinatown, ale wtedy macie szansę że wytrzymają one… max 2 tygodnie. Ryzyk-fizyk!
-alkohol
W Malezji, w ramach rządowego programu zapobiegania alkoholizmowi, alkohol ma nałożony podatek w wysokości 100% ceny! Tak więc najtańsza puszka piwa to ok. 5RM (5 zł), w barze ok 20RM, a butelka wina w restauracji to ok. 200-300RM! Jeśli lubicie sobie wieczorem wziąć łyka alkoholu „na zabicie obcych bakterii”, to najlepiej weźcie coś ze sobą z Polski. Lokalny alkohol? To w zasadzie tylko piwo Tiger, lub wino ryżowe i palmowe (tuak) na Borneo. Nie ma specjalnego wyboru.
-szybkoschnący ręcznik
Ręczniki frotte mocno nasiąkają wodą i schną nawet 2 dni. Te z mikrofibry są o wiele lepiej dostosowane do klimatu Malezji i nie wymagają podsuszania suszarką przed pakowaniem.
-tshirty do pływania
Bardzo ważna sprawa, jeśli wybieracie się na wyspy. Nie ma żadnych kłopotów z kąpaniem się w bikini – w Malezji wszyscy już wiedzą, że Europejczycy chodzą na plaży skąpo ubrani i nikt nie robi nikomu problemów. ALE jeśli wybieracie się na snorkeling (nurkowanie z fajką) na min. godzinę, lub na tzw. island hopping – koniecznie nałóżcie tshirt na strój kąpielowy!
Dlaczego? Bo słońce świeci tak mocno, że nawet się nie obejrzycie, a całe plecy i pupę pokryją wam pęcherze. Dzięki tshirtowi ograniczacie powierzchnię ciała wystawioną na działanie promieni słonecznych. Ale nawet pływając w koszulce – pamiętajcie o mocnym kremie z filtrem!
-czekolada
Jeśli nie możecie obyć się bez czekolady, to weźcie ją z domu. Produkowana w Malezji smakuje bardziej jak wyrób czekoladopodobny i nie ma specjalnych walorów smakowych. Nie dajcie się nabrać na wycieczki do „Fabryki Czekolady”! Tutaj lokalnie nie uprawia się kakaowców, nie ma też specjalniej tradycji dodawania czekolady do deserów – zamiast tego dodaje się owoce. Te fabryki to wyłącznie komercja, nie ma nic wspólnego z kulturą Malezji.
Dlaczego warto zabrać ze sobą Goplanę albo Wawel? Bo w związku z brakiem dobrej czekolady w kraju, taka tabliczka jest świetnym prezentem dla waszych malezyjskich przyjaciół czy gospodarzy!
-pocztówki z Polski
Super sprawa jeśli macie zamiar spać w rodzinnych pensjonatach lub przez CouchSurfing. Jako podarunek, wystarczy, że napiszecie życzenia na pocztówce i przekażecie danej osobie. Sprawicie tym Malezyjczykom ogromną radość – nie ma tu wielu polskich turystów.
NIE
-maska do nurkowania z fajką
Jeśli jedziecie na wyspy i planujecie popływać z fajką i płetwami – nie woźcie całego sprzętu ze sobą! Na każdej większej plaży jest wypożyczalnia, gdzie za małą kwotę (10RM za dzień) dostaniecie taki zestaw.
-kurtka przeciwdeszczowa
Według mnie, taka kurtka w Malezji nie do końca się sprawdzi. Zanim wyciągniecie ją z plecaka, rozwiniecie, rozprostujecie, założycie – deszcz może już skończyć padać! Kolejna sprawa to wysoka temperatura i wilgotność – w zapiętej kurtce strasznie się spocicie. Lepiej mieć ze sobą mały składany parasol – i po problemie!
-środek na komary
Dobre, naturalne środki przeciwkomarowe dostaniecie w każdej aptece i drogerii. Ważna sprawa: mocno nie polecam środków z DEET. To środki nafaszerowane niebezpieczną chemią, które mogą spowodować większe problemy, niż sama malaria! Ale do rzeczy: w Malezji dostaniecie spreje i kremy na moskity, często naturalne, na bazie olejków itp. Osobiście preferuję te lokalne specyfiki – jakoś mam wrażenie, że lokalne środki lepiej działają na lokalne komary. Chodziaż może to tylko moje przeczucie.
-mapa kuala lumpur czy Malezji
Dostaniecie je za darmo w punktach informacji miejskiej. Na przykład na dworcu KL Sentral, na lotnisku lub niedaleko Wież Petronas, w centrum MATiC.
-pieluchy
W dużych miastach dostaniecie je bez problemu.
TAMPONY!!!! Tego nie ma a przynajmniej trudno dostępne. 🙂
Ja kupuję w dużych miastach bez problemu. W jakiejkolwiek drogerii. Ale na wsi to fakt- nie ma.
Przyda mi się poradniczek 🙂 No chyba, że się w końcu nie zdecyduję na wyprawę
(trochę drogo wynosi samolot…)
Malezja ❤ jest to jedno z tych miejsc o których marzę. Mam nadzieję, że już niedługo spełni się moje podróżnicze marzenie i będę mogła odwiedzić tak wspaniały kraj. Pozdrawiam
MÓJ BLOG
ZAPRASZAM
Zazdroszczę!
Ciekawy wpis, bardzo przydatne informacje, wszystko ładnie i czytelnie opisane, wszystko od a do z,co i jak zabrać. Dzięki za ten informacje.