zwiedzanie Cameron Highlands, Zwiedzanie Malezji

Bez tych miejsc Cameron Highlands straciłoby dla mnie urok!

Zielony herbaciany raj! Przy okazji trochę już skomercjalizowany, co tu kryć. Ale można jeszcze tu znaleźć wspaniałe miejsca, w których poczujecie się zupełnie zrelaksowani i wypoczęci.

Do Cameron Highlands pojechałam kilka razy z ekipą z pracy. Mój ówczesny szef zawsze wtedy powtarzał, że to jego ulubione miejsce na ziemi, i gdyby mógł, przeniósłby nasze biuro do Tanah Rata. Sam był tak zakochany w tym miejscu, że miał nawet swoje wykształcone małe „tradycje” na przyjazd i za każdym razem miałam okazję w nich uczestniczyć. Na przykład zawsze mył ręce i twarz zaraz po przekroczeniu drogi z tablicą „Tanah Rata” – zatrzymywał samochód i mył się szybko w przydrożnej łazience – twierdził, że woda tutaj jest czystsza i zdrowsza. Albo zawsze zabierał nas do tej samej małej herbaciarni na herbatkę. 

Potem do Cameron wyslałam też mamę i siostrę – i trochę plan zwiedzania oparłam właśnie na tych małych „tradycjach” szefa. Wyszło całkiem fajnie!

Oto kilka miejsc i aktywności, bez których moja wycieczka do Cameron Highlands byłaby „niepełna”. Miejsca które odwiedziłam kilkakrotnie, albo odkryłam całkiem niedawno, ale już wiem że do nich wrócę!

1. Śniadanie – naleśniki w Yong Teng Cafe

View this post on Instagram

#banana #pancakes #icecream #yongtengcafe

A post shared by SiangMing Foo (@foosi) on

Co tam śniadanie w hotelu – to tu chcecie zacząć dzień, serio! Miejsce to prowadzone jest przez małżeństwo głuchoniemych staruszków, którzy prowadzą tą małą budkę od wielu lat. Miejsce nie wygląda zbyt zachęcająco (to bardziej budka niż knajpa), ale zdecydowanie warto zaryzykować i tu wpaść 🙂 Na ścianie wisi plakat z menu ze zdjęciami i numerkami. Pani babcia przyniesie wam kartkę papieru i długopis, a wy po prostu zanotujcie zamówienie i podajcie jej z uśmiechem. Pan dziadek krząta się po kuchni i szybko realizuje zamówienia.

Na ścianie znajdziecie też plakaty pokazujące podstawowe znaki języka migowego – właściciele są bardzo rozmowni, może uda wam się pogadać?

Będąc tam raz, staruszkowie podarowali mi pół awokado ze swojej działki do spróbowania – było pyszne!

A co do menu, bardzo polecam naleśniki z miodem i truskawkami, albo bananami – pychota! Możecie też zamówić klasyczne śniadanie malajskie, czyli nasi lemak. Wszystko bardzo tanie!

2. Herbatka na Cameron Bharat TeaHouse

https://www.instagram.com/p/BPHg3K6jt8Q/?taken-at=428599

Jeśli wykupicie wycieczkę po polach herbaty, na 99% kierowca zabierze was na plantację BOH – z pięknym tarasem wychodzącym na pola. Jeśli jednak dodatkowo następnego dnia będziecie chcieli wypić herbatkę w mniejszym tłumie i w ciszy, podjedźcie do Cameron Bharat- tam znajdziecie miejsce z równie pięknym widokiem, ale często w herbaciarni nie ma tam żywej duszy. 

3. Wizyta w Szkole

https://www.instagram.com/p/-MUE-UE-7y/?taken-at=256934862

Zaraz przy wjeździe do Tanah Rata, na niewielkim wzgórzu, znajduje się szkoła podstawowa, jeszcze z czasów brytyjskich. Instytucja wciąż funkcjonuje! Dookoła budynku rosną piękne rośliny, a z góry można sobie popatrzeć na całą główną ulicę miasteczka. Jeśli traficie na początek/koniec dnia – możecie pogadać z lokalnymi uczniami, to bardzo inteligentne dzieciaki! Raz zostałam nawet oprowadzona po przyszkolnym ogródku, gdzie uczniowie hodują zioła i warzywka.

4. Bazar w Brinchang

View this post on Instagram

-Strawberries♥♥

A post shared by RUWAIDATULATIQAH 🇲🇾 (@ruwaidatul.atqh) on

https://www.instagram.com/p/smQNT2QmQX/?taken-at=238507426

Miejsce, gdzie można kupić najlepsze i najświeższe owoce i warzywa, ale też lokalny miód i herbatę. Najlepsza sprawa? Wszystkiego można spróbować! Każdy ze sprzedawców poda wam próbkę owocu, łyżeczkę miodu do spróbowania, kawałek warzywa… I wszystkie są pyszne! No i do tego można się targować, wiec jeśli macie takie umiejętności – możecie je wykorzystać.

Moje ulubione pyszności tutaj to słodka kukurydza w kolbach – tak słodka, że nie trzeba jej gotować, można jeść na surowo – i truskawki polane miodem ze słomki. I pomidorki koktajlowe, są bardzo słodkie! Pycha! 

Bazar znajdziecie przy drodze, zaraz przy skręcie. Uwaga! Nie mówię tu o wieczornym bazarze, który też odbywa się w Brinchang. Ten bazar działa od rana, w ciągu dnia, w innym miejscu, i ceny są tu niższe, niż na wieczornym markecie.

 

Reklama

2 myśli w temacie “Bez tych miejsc Cameron Highlands straciłoby dla mnie urok!”

  1. Cameron Highlands to chyba moje ulubione miejsce w Malezji 🙂 żadna inna wycieczka za KL aż tak mi się nie spodobała. pola herbaty są przepiękne, ale na mnie wrażenie zrobił też trekking po dżungli… a potem jazda stopem na pace :DD w Tanah Rata zjadłam też najlepsze jedzenie jakiego próbowałam w Malezji – banana leaf rice w takiej jednej indyjskiej knajpce przy pasażu koło dworca 🙂 coś pysznego!

  2. Byłyśmy wszędzie, prócz naleśnikarni, więc kiedyś będzie trzeba nadrobić. Cameron Highlands to jedno z naszych ulubionych miejsc w Malezji. Katarzyna jara się silnie herbatą i przeżywała tam wielkie wzruszenia. Ale do najlepszych miejsc pragniemy jeszcze dodać restaurację U Kumara. Najpyszniejsze hindus, jakiego jadłyśmy w życiu.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s